Nie tylko rok 1997. Wielka woda w dziejach Dolnego Śląska
W powszechnej świadomości powódź z 1997 r. była wyjątkowym wydarzeniem w skali całego tysiąclecia, dlatego też stanowi naturalny punkt odniesienia dla tej z września tego roku. Warto jednak pamiętać, że w historii Dolnego Śląska podobnych katastrof było więcej.
Region od stuleci padał ofiarą „wielkiej wody”. Jej konsekwencje miały nie tylko charakter społeczny i gospodarczy, ale również kulturowy i polityczny.
Najstarsze przekazy na temat powodzi w tym rejonie pochodzą jeszcze z czasów średniowiecza. Dowiadujemy się z nich np. o znacznych wylewach Odry z roku 1270, 1367, 1444 czy 1454. Nie chodziło w tych przypadkach o zwykłe podtopienia (które były czymś normalnym i akceptowanym w czasach, kiedy nie regulowano rzek), ale o wydarzenia, które miały niszczycielską moc. Dane na ich temat są jednak dość szczątkowe. Więcej informacji dotyczy dopiero wieku XVI, który zresztą obfitował w powodzie, poczynając od 1501 r. Sytuacja zmieniła się w kolejnym, raczej suchym stuleciu. Choć nie brakowało wówczas deszczowych lat, nie skutkowały one tego typu katastrofami. Te powróciły jednak w XVIII stuleciu. Jedna z wielkich powodzi miała miejsce między majem i lipcem 1736 r. W jej efekcie habsburskie władze prowincjonalne zdecydowały się na generalny objazd Odry. Zaproponowano wówczas m.in. przesunięcie koryta rzeki nieopodal Głogowa. Realizacja nastąpiła już po przejęciu Śląska przez Prusy w latach 1741–1743. Od tamtej pory podejmowano też wiele innych działań o charakterze regulacyjnym i porządkowym (m.in. na mocy dekretu Fryderyka II...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta